Pętelka z Rakowa miała być większa, ale pogoniła nas zbliżająca burza. Za to przygód nie zabrakło, bo sporo jest tu piasków, a na dodatek trafiliśmy na Nową Hutę.
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | czerwony + brak + zielony + brak |
Liczba kilometrów: | 32 km |
Trudność: | łatwa poza fragmentami piaszczystymi |
Przewyższenia: | 510 m ↑ 510 m ↓ |
Podłoże: | asfalt, szuter, piasek |
Drogi: | drogi o małym natężeniu ruchu, ścieżki rowerowe, leśne drogi |
Atrakcje dodatkowe: | wieś Nowa Huta, Cisowsko-Orłowiński Park Krajobrazowy |
Ślad GPX |
Pętlę rowerową zaczynamy w Rakowie. Jest to małe miasteczko, zresztą już je widzieliśmy 2 dni temu, więc tylko szybko przejeżdżamy przez rynek i wjeżdżamy na czerwony szlak biegnący drogą wzdłuż rzeki Czarna.
Mapa googla wskazuje na trasie punkt widokowy Korzenno 55. Dojeżdżamy więc do tego miejsca i szukamy widoków. Znaleźliśmy tylko widok na nieciekawy las przy drodze, okoliczne budynki i pola. Nic specjalnego, ktoś musiał się bawić mapami googla, że to zgłosił.
W Korzennie skręcamy w prawo i przez las dojeżdżamy do Łukawy, gdzie trafiamy na świetną asfaltową ścieżkę rowerową wzdłuż głównej drogi.
Skręcamy w lewo i trafiamy do Nowej Huty – zasadniczo wieś jak wieś, ale ze względu na geograficzny żarcik i nazwę miejscowości, musieliśmy tędy przejechać.
Dalsza trasa prowadzi przez wioski i pola. Mieliśmy jechać jeszcze dalej, ale zbliża się burza, więc lepiej zdążyć zanim nam zleje. Przyjemnie robi się, gdy z powrotem dojeżdżamy do lasów Cisowsko-Orłowińskiego Parku Krajobrazowego. Ładnie tu pachnie. Jedynym problemem jest ilość piasku na trasie. Dodatkowo trochę się martwimy, bo jedziemy na azymut, a na mapie zaznaczona jest mała rzeczka. Ale może uda nam się ją pokonać jakoś. Szczęśliwie okazuje się, że jest bardzo mała, a nad nią jest kładka prowadząca do okolicznych zabudowań.
Końcówka dzisiejszej trasy to przejazd przez Dębno do Rakowa już bez większych przygód.
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!