Mogielica to najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Dodatkową jej atrakcją jest wieża oferująca niesamowity widok zarówno na wyspy Beskidu Wyspowego, jak i na inne pasma beskidzkie i na Tatry.
Rodzaj trasy: | piesza trasa tam i z powrotem |
Szlak: | niebieski |
Liczba kilometrów: | 11 km |
Trudność: | średnia |
Przewyższenia: | 686 m ↑ 686 m ↓ |
Schroniska: | brak |
Atrakcje dodatkowe: | wieża na Mogielicy |
Trasa: | Jurków – Mogielica – Jurków |
Szczyty: | Mogielica (1171 m n.p.m.) |
Pasmo górskie: | Beskid Wyspowy |
GOT: | 16 punktów |
Samochód zostawiamy w Jurkowie na parkingu znanym nam już z wycieczki na Ćwilin rok wcześniej. Chyba zimowe wędrówki w tych okolicach staną się naszą tradycją poświąteczną 🙂
trasa pod górę
Zaraz za mostkiem wchodzimy na niebieski szlak, który będzie towarzyszył nam dzisiaj przez cały dzień. Szlak pnie się nieustannie pod górę, a wokół nas jest późnojesienny, a nie zimowy las. O dziwo nie ma nawet błota, natomiast jest sporo liści na drodze.
Mniej więcej w połowie drogi robimy postój na polance z pięknym widokiem. Kilka metrów dalej natykamy się na oficjalne miejsce postoju ze stoliczkiem i ławeczkami, ale za to już bez walorów krajobrazowych. Tu szlak zaczyna był trochę bardziej stromy. A może tylko nam się tak wydaje?
Wychodzimy w końcu na płaski odcinek i idziemy niemal spacerkiem trawersem góry. Tu pojawiają się nieliczne płaty śniegu. Idzie się tak przyjemnie, że omal przeoczamy skręt szlaku w lewo. I tu dopiero zaczyna się wyzwanie! Ten ostatni odcinek jest nie dość, że stromy, to jeszcze jest wąską ścieżką pełną kamieni, śniegu i lodu. Całe szczęście mamy ze sobą raczki, bo inaczej byłoby strasznie ślisko i ciekawie.. Ale też do pokonania, bo ludzie idący za nami nie mieli żadnego zimowego sprzętu, a i tak dotarli na szczyt w końcu.
Mogielica i wieża widokowa
Na szczycie sporo ludzi. Robimy postój na herbatę i przekąski. Oczywiście wychodzimy też na wieżę widokową. Widok jest cudny na wszystkie strony! Pięknie widać Beskidy i Tatry. Można by tak stać w słoneczku godzinami i podziwiać majestat gór, ale… wieje jak pieron! Nawet dokładne pozapinanie kurtek i ubranie kapturów na głowy dużo nie dało. Wiatr chce przewiać człowieka na wskroś. Trzeba też mocno trzymać wszelkie rzeczy, które mamy poza plecakami. Warunki mało sprzyjające, ale i tak widok wynagradza wszystko!
Po zejściu z wieży widokowej podchodzimy jeszcze kawałek dalej do punktu widokowego. Stoi tam krzyż papieski i roztacza się stamtąd piękny widok w kierunku Tatr. Widać tylko pewien wycinek Beskidów, ale tutaj nie wieje, więc ten punkt widokowy „wygrywa” w naszych oczach.
zejście
Nasyceni widokami i słońcem powoli schodzimy z powrotem tym samym szlakiem. Zwłaszcza teraz w drodze w dół przydają się raczki na pierwszym odcinku.
Trasa na Mogielicę z Jurkowa jest bardzo przyjemna, nieskomplikowana i krótka, a co najważniejsze trudno się na niej zgubić!
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
Taka trasa w zimie, wow!