Idealna wycieczka w jesiennej aurze. Poza podejściem na Czupel od strony Międzybrodzia, pozostałe fragmenty są dość łagodne i w większości nadają się też dla rowerzystów i dzieci.
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | czerwony – niebieski – zielony – niebieski |
Liczba kilometrów: | 18 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 830 m ↑ 830 m ↓ |
Schroniska: | Schronisko PTTK na Magurce |
Atrakcje dodatkowe: | widoki na Górę Żar i Jezioro Międzybrodzkie |
Trasa: | Międzybrodzie Bialskie – Czupel – Magurka Wilkowicka – Przełęcz Przegibek – Gaiki – Międzybrodzie Bialskie |
Szczyty: | Czupel (930 m n.p.m.), Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m.), Gaiki (816 m n.p.m.) |
Pasmo górskie: | Beskid Mały |
GOT: | 24 punkty |
W nocy była zmiana czasu, więc ochoczo wstajemy i świcie i jedziemy do Międzybrodzia Bielskiego. Na ostatnich kilometrach natykamy się na remont drogi, przez co jest ruch wahadłowy. W końcu docieramy do samego centrum miejscowości i zostawiamy samochód pod izbą regionalną.
Już pierwsze podejście czerwonym szlakiem z Międzybrodzia Bialskiego na Czupel jest dość strome. Do Przełęczy Pod Czuplem szlak pnie się ochoczo dość szeroką dróżką pełną kamieni. W kilku miejscach obserwujemy ciekawe zbocza skalne, więc nie jest nudno. Kamienie są zasłane dywanem z opadłych liści, więc trzeba bardzo uważać.
Od Przełęczy pod Czuplem aż do samego szczytu robi się bardziej spacerowo. Zmieniamy też kolor szlaku z czerwonego na niebieski, którego będziemy się już trzymać przez kilka następnych godzin. Trasa się wypłaszcza, a poza tym jest tu więcej drzew z pięknymi kolorowymi liśćmi jeszcze u góry.
Sam szczyt jest mocno zalesiony, nie ma stąd widoku. Ale warto zwrócić uwagę na fakt, że jest tpo najwyższy szczyt Beskidu Małego, czyli szczyt należący do Korony Gór Polskich (podobnie jak już odwiedzone przez Smoka Mogielica i Turbacz). Są tu ławeczki i skrzyneczka z pieczątką. W skrzynce znaleźliśmy też niespodziankę – kamień z zabawy #kamyczki.
Kawałek dalej trafiamy na punkt widokowy. W oddali ponad drzewami widać Beskid Śląski i Żywiecki.
Od szczytu aż do schroniska PTTK Magurka na Magurce Wilkowickiej idzie się całkiem szeroką niemal płaską drogą. Spotykamy więc coraz więcej rodzin z dziećmi (nawet maluchami 2-3-letnimi na własnych nóżkach) oraz rowerzystów. W schronisku zatrzymujemy się na odpoczynek. Dajemy się nawet skusić na pyszne jagodzianki prosto z pieca! Takie cieplutkie i z dużą ilością borówek, pycha!
Niedaleko dalej idąc szlakiem czarnym, czerwonym i żółtym trafić można do drugiego – prywatnego – schroniska na Magurce. My natomiast od razu kierujemy się na nasz niebieski szlak.
Cały czas idzie się przez las, przy czym początkowo dość stromo (nie bardzo, ale jednak), natomiast dalej… autostrada! Bardzo łagodnie i baaaardzo szeroko. Tu ruch jest jeszcze większy nawet niż u góry. Za chwilę okazuje się dlaczego. Na przełęczy Przegibek jest parking, a jest on pełny. Co tam parking – samochody stoją po obu stronach drogi na zakazie, cały sznurek aut aż końca nie widać. I stanowcza większość osób z tych aut idzie właśnie na Magurkę, więc nie ma się co dziwić, że na tym odcinku jest taki tłum. Na samej Przełęczy Przegibek oprócz parkingu jest restauracja. I trzeba być tu uważnym, bo dalszy fragment szlaku prowadzi przez moment drogą.
Ale jak już schodzimy z drogi i zaczynamy ponownie do góry tyle że po drugiej stronie przełęczy, tu zaczyna się robić bajkowo. Bardzo mało ludzi (choć sporo rowerzystów), cisza i jesień.
Docieramy do Gaików – okazuje się, że niedaleko siebie są dwa szczyty o tej nazwie. Robimy tu postój na jedzenie z pięknym widokiem na Bielsko-Białą i tereny leżące za nią.
Po przerwie zawracamy do „pierwszego” z Gaików i wkraczamy na zielony szlak z powrotem do Międzybrodzia. Tu ludzi jest jeszcze mniej. Co ciekawe spotykamy grupkę, którą mijaliśmy zaraz na samym początku naszej dzisiejszej wędrówki. A jesień tu urzeka nawet bardziej niż na wcześniejszych fragmentach trasy.
Na Nowym Świecie odbijamy w prawo – na niebieski szlak, który zaprowadzi nas niemal prosto do samochodu. Tu to dopiero są widoki… Widać nie tylko Jezioro Międzybrodzkie i Górę Żar, ale w oddali też Beskid Żywiecki i Tatry.
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
1 komentarz do “Czupel i Magurka Wilkowicka”