Kolejna propozycja wycieczki rowerowej w okolicach Kacwina. Tym razem jedziemy do Szczawnicy, ale nie najprostszą drogą!
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | fragmenty Velo Dunajec i Velo Czorsztyn + brak |
Liczba kilometrów: | 60 km |
Trudność: | średnia |
Przewyższenia: | 820 m ↑ 820 m ↓ |
Podłoże: | asfalt |
Drogi: | ścieżki rowerowe i pieszo-rowerowe, drogi o małym, średnim i dużym natężeniu ruchu |
Atrakcje dodatkowe: | widoki na Pieniny i Tatry, fragment Drogi Pienińskiej, Szczawnica, Krościenko |
Ślad GPX |
Jak zawsze zaczynamy wycieczkę pod kościołem św. Anny w centrum Kacwina. I jak zawsze w wycieczkach prowadzących po polskiej stronie, najpierw przyjemnie delikatnie zjeżdżamy do Niedzicy.
Dojazd do Czerwonego Klasztoru (Velo Dunajec)
Z Niedzicy jedziemy szlakiem rowerowym Velo Dunajec aż do Czerwonego Klasztoru. Najpierw oczywiście mijamy Jezioro Sromowskie, żeby za nim przejechać przez most i w Sromowcach Wyżnych wjechać na fragment asfaltu ścieżki rowerowej. Później naprzemiennie jedziemy ścieżką rowerową lub drogą. W Sromowcach Niżnych przejeżdżamy ponownie mostem nad Dunajcem i zaczynamy naszą przygodę po stronie słowackiej.



Lesnicke Sedlo
Drogę Pienińską już dobrze znamy. Więc tym razem od Czerwonego Klasztoru jedziemy drogą z samochodami w kierunku południowo-wschodnim. Mijamy kolejne miejscowości mając po lewej widok na Pieniny. Droga cały czas jest asfaltowa i delikatnie pnie się ku górze.

Zaraz przed wyjazdem z Wielkiego Lipnika skręcamy w lewo. Tu zaczynamy też najbardziej stromy podjazd. Droga wije się, łatwo nie jest, ale trud wynagradzają widoki: po lewej na szczyty na Spiszu, po prawej na pastwiska z owieczkami. Jest pięknie!


W nagrodę na szczycie na Przełęczy Leśnickiej (Lesnicke Sedlo) zatrzymujemy się w knajpce na bezalkoholowego radlerka.

Sprzed knajpki, gdzie siedzimy na ławkach przy stołach widać przepiękną panoramę Spiszu.




A wystarczy podejść na drugą stronę drogi i stąd widać już Pieniny. W oddali po lewej można próbować wypatrywać Sokolicy lub Trzech Koron (ich pewnie nie widać, ale okoliczne skały owszem).



Żółtym szlakiem pieszym można stąd dojść na Wysoki Wierch. Warto to zapamiętać na przyszłość!


Szczawnica
Najlepsza część jeżdżenia na rowerze w górzystym terenie: cudowny około sześciokilometrowy zjazd asfaltową drogą przez Leśnicę do ujścia Leśnickiego Potoku do Dunajca. Okazuje się, że tutaj (idąc od Szczawnicy zaraz za granicą trzeba skręcić w lewo w drogę) jest sporo knajpek i duży parking.

Już nad Dunajcem docieramy do Szczawnicy. Tu obowiązkowo urządzamy postój na obiad.



Krościenko i powrót fragmentem Velo Czorsztyn
Dalszym fragmentem Velo Dunajec dojeżdżamy do Krościenka. Przejeżdżamy na drugą stronę rzeki nową drewnianą kładką.

Z Krościenka wyjeżdżamy niestety główną drogą w stronę Nowego Targu. Dopiero w Hałuszowej odbijamy na mniejszą drogę. Droga jest sporo mniejsza i mniej oblegana, ale za to bardzo stroma. Szczególności jeden z zakrętów na niej daje mocno w kość.

Wyjeżdżamy na Przełęczy Osice. Prowadzi przez nią niebieski szlak z Trzech Koron do Czorsztyna, którym wędrowaliśmy w zeszłym roku. Drogą natomiast prowadzi szlak Velo Czorsztyn. I to właśnie nim zjeżdżamy z powrotem do Sromowców Wyżnych. Nie obyło się bez niespodzianek – wzdłuż drogi ciągnie się ścieżka rowerowa, która aż pachnie nowością. Super! Teraz jest o wiele bezpieczniej i przyjemniej. Można śmigać „z górki na pazurki”.
Powrót do Kacwina
Do Kacwina ze Sromowców wracamy tak samo, jak jechaliśmy rano w drugą stronę. Po powrocie udaje nam się jeszcze zobaczyć jedną atrakcję: skansen sypańców spiskich w Kacwinie. Sypańce to to były tradycyjne magazyny na zboże: drewniane, na kamiennej podmurówce, obłożone gliną. Skansen jest malutki i otwarty tylko w określonych godzinach. Wstęp jest bezpłatny. W jednym z sypańców znajduje się pamiątkowa pieczątka rowerowej Pętli Spiskiej.






Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
Wesprzyj Smoka na Suppi lub postaw kawę!
