Niektórzy nazywają go Drugim Smokiem Wawelskim. Zamieszkały w Nowej Hucie Smok Nowohucki jest jednak tylko kuzynem Smoka Wawelskiego
Smoka Nowohuckiego znajdziecie w Bieńczycach przy ul. Kornela Makuszyńskiego. Trzeba go jednak mocno wypatrywać, bo otaczają go chaszcze. Stoi na podwyższeniu – na małej górce, a pod nim kryje się jego jama. Co gorsza, Smok ten mieszka na prywatnym terenie, którym nikt się nie interesuje, więc raczej prędko nie będzie miał oczyszczonego najbliższego sąsiedztwa. Gdyby nie to, że teren jest zaniedbany, Smok miałby całkiem przyjemne mieszkanko. Otoczenie wygląda trochę jak taki (zaniedbany i opuszczony) mini skwer z trawami, krzakami i alejkami, a nawet sadzawką. Dalsze sąsiedztwo już jest mniej zachwycające, bo mocno przemysłowe.
Bez obrazy dla Smoka Wawelskiego, Smok Nowohucki jest o wiele ładniejszy. Na pierwszy rzut oka widać, że Nowohucianie swojego smoka lepiej karmili niż Krakowianie. Jakiś taki bardziej foremny, ma dwie łapki zamiast sześciu, kształtne skrzydełka, no i oczywiście pękaty brzuszek. Może warto byłoby sprawdzić, w jakiej jest kondycji i ewentualnie go zakonserwować – żal byłoby stracić takiego cudownego smoczka.
Pytanie tylko, czemu ludzie o nim całkiem zapomnieli. Aż się prosi, żeby uporządkować teren wokół – jakby postawić tam ławeczki, zaradzić ładne drzewka i kwiatki, byłoby to cudowne miejsce. I nie ma tu znaczenia fakt, że okolica jest przemysłowa, bo i tak ludzie by przychodzili odwiedzać Smoka. Może Miasto Kraków pomyślałoby o wykupieniu tego terenu, zajęciu się Smokiem i odpowiedniej promocji? Bo warto!