Wrocław sam w sobie jest pięknym miastem, klimatem przypominającym trochę Kraków. Ale to, co go wyróżnia i nadaje „smaczku”, to są stanowczo krasnale wrocławskie! U nas mogłyby być takie smoczki…
Ile krasnali ma Wrocław, tego nie wie chyba nikt – ta liczba ciągle rośnie. A na dodatek pytanie, jak to liczyć – czy każdego krasnala osobno czy każdy pomnik (np. z dwoma krasnalami) jako jeden?
Trzeba nieźle natrudzić się, żeby je znaleźć. Co prawda jest świetna aplikacja „Wrocławskie Krasnale„, w której jest mapa wszystkich krasnali wraz ze zdjęciami, jednak mimo to czasami ciężko takiego małego gnoma znaleźć. Chowają się na murach, na latarniach, a często też w zamkniętych budynkach. Coraz więcej firm ma swoje własne krasnale reklamujące ich działalność.
Jakie są te krasnale? Przeróżne! Są zarówno takie, które odwołują się do jakiegoś zawodu lub działalności – np. aptekarz przed apteką, harcerz przed hufcem, aktor przed teatrem. Ale są też takie, których umiejscowienie ciężej zrozumieć – może dla mieszkańców lub osób wtajemniczonych jest to jasne, my żadnego wytłumaczenia nie znaleźliśmy.
Jako wielcy fani krasnali, chcemy się z Wami podzielić zdjęciami kilkorga naszych nowych przyjaciół. Roboczo podzielimy je tematycznie (przy czym część z nich można przyporządkować do różnych grup/tematów).
Krasnale odpowiadające zawodom lub pokazujące wykonywaną przez siebie pracę
Pierwsza najbardziej oczywista grupa krasnali to te, które odzwierciedlają jakiś zawód lub wykonywaną pracę. Je można spotkać właściwie wszędzie, choć dość często są w pobliżu swojego „miejsca pracy”. Wśród nich znajdziecie tynkarza, botanika, radiowca, elektrotechnika, operatora koparki i wiele, wiele innych.
Krasnale z jedzeniem
Ulubiona grupa krasnali, z którą Smoczyca najchętniej spędzała czas! Najczęściej można je spotkać pod restauracjami, cukierniami, barami i sklepami spożywczymi. Poczęstowały Smoczycę obiadem, rogalikami, lodami, ciasteczkami, herbatą, piwem a nawet rumem.
Krasnale spędzające wolny czas
Kolejna grupa krasnali, to te odpoczywające, śpiące, czytające lub realizujące jakieś hobby. Je znajdziecie dosłownie wszędzie w dziwnych miejscach.
Krasnale sportowcy
Część krasnali dba o tężyznę fizyczną – są m.in. wioślarze, biegacze, rowerzysta, siłacz. Nie tylko tam, ale głównie spotkacie je przy stadionach. Medaliści też są!
Krasnale artyści
Wśród krasnali nie mogło zabraknąć oczywiście też artystów różnych sztuk – zarówno malują, jak i grają, śpiewają i występują. Jak łatwo się domyślić, trzeba ich szukać przede wszystkim przy teatrach, galeriach i przy Narodowym Centrum Muzyki.
Krasnale społeczno-polityczne
To nie jest tak, że krasnale tylko psocą i się bawią. Są wśród nich też aktywiści społeczni i tacy, którzy pokazują różne społeczne problemy. Kilka z nich upamiętnia Solidarność, ale są i najnowsze walczące o obronę praw kobiet, obronę demokracji czy wspierające uchodźców z Ukrainy.
Krasnale pełniące jakąś funkcję w przestrzeni publicznej
A kilka smoków daje się wykorzystywać w lecie 🙂
Krasnale – ludzie
Najdziwniejsza grupa krasnali to te, które odzwierciedlają prawdziwych ludzi. Przykładowo prof. Miodek siedzi sobie przy polonistyce Uniwersytetu Wrocławskiego.
Krasnale reklamujące firmę
Zwłaszcza teraz po pandemii sporo firm wystawia swoje własne krasnale, bo dzięki temu trafiają na mapy krasnali i mają dodatkową reklamę. Przy czym trzeba przyznać, że niektóre z nich są zrobione pomysłowo i ta reklama jest nienachalna.
Krasnale w nietypowych miejscach
Większość krasnali siedzi na ziemi (najczęściej pod ścianą) lub na parapecie. Ale są też takie bardziej niesforne, które chowają się przed naszym wzrokiem.
Krasnale inne
Tu zamieszczamy różne inne krasnale, które nie wiemy, gdzie przyporządkować. Niektóre występują w całkiem losowych lokalizacjach, a niektóre są umiejscowione bardzo logicznie: np. Wypłacarek stoi przy bankomacie przy banku, a podróżnik Dworcowy spieszy się na pociąg na dworcu.
Razem spotkaliśmy ich 300, a to tylko próbka krasnalowatego Wrocławia! O reszcie atrakcji miasta przeczytacie tutaj.
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
4 komentarze do “Krasnale wrocławskie”