Będąc w okolicach Międzychodu koniecznie trzeba zobaczyć pałac w Wiejcach położony bezpośrednio nad Wartą na skraju Puszczy Noteckiej.
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | czerwony + zielony + żółty pieszy + czarny |
Liczba kilometrów: | 43 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 727 m ↑ 727 m ↓ |
Podłoże: | asfalt, szutry |
Drogi: | drogi o małym i średnim natężeniu ruchu, drogi leśne |
Atrakcje dodatkowe: | pałac w Wiejscach, Warta, Puszcza Notecka, jeziora, kościół św. Józefa w Lubiatowie, kopalnia ropy naftowej i gazu ziemnego |
Ślad GPX |
Wycieczkę zaczynamy od przejazdu koło znanych nam już jezior Głęboczek i Mierzyńskiego, nad którym mieści się oficjalna plaża.


Po przejeździe piaszczystą drogą przez górkę, trafiamy w Mierzynie na asfaltową drogę z samochodami. Nie jest to jednak główna droga, więc nie jedzie się źle, a wręcz całkiem fajnie.
W Wiejcach mijamy kościół i trafiamy na teren pałacu – teraz jest odrestaurowany i znajduje się w nim hotel. Pierwotnie wybudowany był na początku XIX wieku przez majora von Jena-Kothen. Na przestrzeni lat często zmieniał właścicieli, aż w końcu po wojnie umieszczono tu szkołę i ośrodek kolonijny.

Pałac i wszystkie okoliczne budynki (oranżeria) cieszą oko. Otoczenie stanowi park pałacowy, a przechodząc na jego koniec można dostać się na wał nad Wartą i na pomościk na rzece.

Dalej jedziemy zielonym szlakiem rowerowym w kierunku północnym. Jedzie się super szutrową drogą przez las. Docieramy do Lubiatowa, gdzie zjadamy obiad. W drodze powrotnej podjeżdżamy zobaczyć kopalnię ropy naftowej i gazu ziemnego Lubiatów. Dalej (trochę naokoło, żeby było bezpiecznie, to unikamy głównej drogi) przejeżdżamy do Sowiej Góry i dobrze nam już znanym czarnym szlakiem „raduszowym” docieramy nad jezioro Szeken Duży.
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!