Największą atrakcją tego dnia jest zamek w Kórniku, który robi piorunujące wrażenie. Nie żal więc zjechać z oryginalnego szlaku, by dotrzeć w to miejsce.
Rodzaj trasy: | długodystansowa |
Szlak: | fragment Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego |
Liczba kilometrów: | 74 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 280 m ↑ 275 m ↓ |
Podłoże: | ubita ziemia, szutry, piasek, asfalt |
Drogi: | wały Warty, drogi i ścieżki leśne i nadrzeczne, drogi o małym i średnim natężeniu ruchu |
Atrakcje dodatkowe: | przyroda wzdłuż Warty, Śrem, Kórnik (zamek, dom i promenada Wisławy Szymborskiej, molo) |
Ślad GPX |
Planując wyprawę rowerową warto nie zdawać się na przebieg wytyczonego, oficjalnego szlaku, ale popatrzeć też na mapę samemu. Być w tym miejscu, a nie zobaczyć zamku w Kórniku? Nieeee! Musimy tam jechać!
Zobaczone zwierzęta: 4 sarny
Nowe Miasto nad Wartą
Nowe Miasto nad Wartą wita nas rano spokojem. Przejeżdżamy przez rynek i przy OSP (które wyglądało z daleka jak ratusz) i wjeżdżamy do lasu.



Z dala od cywilizacji
Między Nowym Miastem a Śremem rozciąga się ok 30-kilometrowy odcinek z dala od cywilizacji. Oczywiście co jakiś czas przejeżdżamy przez/obok domów czy gospodarstw, jednak przez większość czasu widzimy tylko rzekę, lasy lub pola uprawne roztaczające się niemal po horyzont.



Jest tu bardzo dużo miejsc na biwak: zarówno ławeczek na brzegu (miejsca odpoczynku na spływach kajakowych), jak i po prostu dzikich miejsc. Zaobserwować tu można sporo zwierzyny, a ptaki śpiewają nieustannie.


Jedynym ciut problematycznym miejscem jest przejście przez tory kolejowe zaraz za Roguskiem – nie da się przez nie przejechać, tylko trzeba rowery przenieść. Poza tym utrudnieniem, cały czas jedzie się spokojnie przed siebie. Wały nie są bardzo wyboiste, ale dla większej wygody lub podkręcenia tempa od czasu do czasu można zjechać na fragmenty asfaltowych małych dróg wiodących równolegle do wału.

Śrem
Do Śremu wjeżdżamy promenadą z licznymi ławeczkami i pomnikami, co sprawia bardzo miłe wrażenie. Rynek natomiast, mimo że zadbany, nie wyróżnia się zupełnie niczym szczególnym. Zatrzymujemy się więc tu tylko na lody i zaraz wyruszamy w dalszą drogę.


Zjazd ze szlaku
I tu na moment (a właściwie prawie na dobę) żegnamy się z Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym. Przejeżdżamy na drugą stronę Warty w kierunku Kórnika. Sam wyjazd z miasta wiedzie idealną ścieżką rowerową, jednak już za Zbrudzewem trafiamy na dość ruchliwą drogę. Dlatego bardzo cieszy nas skręt w prawo w Orkowie w las. Szczególnie cieszy on na początkowym odcinku, gdzie jest asfalt, a dalej szuter. Gorzej robi się kawałek dalej, bo droga wyjeżdżona jest prawdopodobnie przez traktory i stanowi wielką piaskownicę. I tak docieramy do Radzewa. Stąd do Bnina jedziemy asfaltową drogą o dużym natężeniu ruchu (na szczęście to tylko 4,5 km). I już prawie jesteśmy w Kórniku.


Kórnik
Kórnik to nie tylko zamek, ale jest to też miasto Wisławy Szymborskiej. Przy samym zamku znajduje się duże arboretum, a nad Jeziorem Kórnickim park, gdzie przed Kórnickim Ośrodkiem Kultury trafiamy na ciekawą instalację: czerwony peleton. A to nie wszystkie atrakcje miejscowości.

Zamek w Kórniku
Zamek w Kórniku został wybudowany w XV wieku i ma bardzo charakterystyczną budowę. Była to rezydencja Górków i Działyńskich, obecnie mieści się tu muzeum, a korytarzami od czasu do czasu spaceruje Biała Dama.

W poszczególnych pokojach oglądamy autentyczne wyposażenie (lub ewentualnie jego rekonstrukcje) z lat świetności zamku, czyli z lat życia Tytusa Działyńskiego. Największe wrażenie robi Sala Mauretańska inspirowana pałacem Alhambra, gdzie początkowo mieściła się biblioteka (jej ślady są wciąż widoczne), a później sala muzealna z pamiątkami narodowymi. Zwiedzanie całości z audioprzewodnikiem to ok 45 minut.




Jezioro Kórnickie i Wisława Szymborska
Jak już wspomnieliśmy, Kórnik to nie tylko zamek. Jest to bardzo zadbane miasteczko z ciekawym architektonicznie kościołem i sporą bazą restauracyjno-noclegową. W jednej z restauracji zatrzymujemy się na obiad i Smoczyca spotyka tu nowe różowe koleżanki.


Ważnym punktem miasta jest Jezioro Kórnickie, Nad jego brzegiem wiedzie Promenada Szymborskiej, jest nawet molo, a przed domem pisarki stoi ławeczka z jej pomnikiem. Na murze otaczającym jej dom można przeczytać fragmenty wybranych wierszy.



Znowu nad Wartą
Z Kórnika wracamy do Radziewa tą samą ruchliwą drogą. Ale im bliżej Warty jesteśmy, tym spokojniej się robi. Nad jednym ze stawów na terenach rozlewisk Warty robimy sobie wyciszający odpoczynek.


Ty też trafiamy na kolejną niesamowitą atrakcją dzisiejszego dnia – hodowlę sarenek.

Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
Wesprzyj Smoka na Suppi lub postaw kawę!
