Jeżeli szukacie spokojnej, nie bardzo forsownej trasy w Beskidach, to koniecznie postawcie na Gorce: Maciejowa i Stare Wierchy będą idealne!
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | zielony + czerwony + żółty |
Liczba kilometrów: | ok 12 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 530 m ↑ 530 m ↓ |
Schroniska: | bacówka PTTK Maciejowa, schronisko PTTK Stare Wierchy |
Atrakcje dodatkowe: | – |
Trasa: | Poręba Wielka Chlipały – Maciejowa – Stare Wierchy – Poręba Wielka Chlipały |
Szczyty: | Przysłop/Maciejowa (852 m n.p.m.), Jasionów (948 m n.p.m.), Pośrednie (918 m n.p.m.) |
Pasmo górskie: | Gorce |
GOT: | 16 punktów |
Parkujemy w Porębie Wielkiej na osiedlu Chlipały przy pętli autobusowej. Nie ma tu dużo miejsca, ale oprócz nas jest tylko jeden samochód, więc bez trudu się mieścimy.
Wchodzimy na zielony szlak lekko na prawo i do góry polną drogą. Szlak zaraz łączy się z żółtym, który na tym odcinku jest lepiej oznaczony, ale idą oba razem szeroką drogą, więc nie sposób się zgubić. Po niedługim fragmencie zaczyna się z powrotem asfalt, a droga łagodnie faluje w górę i w dół prowadząc do kolejnych osiedli.
Tam, gdzie zaczyna się „parking” na Jasionowie trzeba uważać, żeby się nie rozpędzić i nie minąć skrętu zielonego szlaku. Nie jest to oznaczone (a może my tylko nie zauważamy strzałki?), a asfalcik zachęca do iścia dalej prosto. Skręcamy w lewo w drogę prowadzącą do lasu. Pierwszy fragment jest bardzo łagodny, ale za Przełęczą Jama robi się trochę bardziej stromo. Ale nie jest źle i nawet niewprawieni w górskie wycieczki dadzą sobie radę. Zwłaszcza, że na tym odcinku jest mało kamieni, mało stromizn, a większość czasu idzie się szeroką ubitą leśną drogą aż do połączenia z czerwonym szlakiem, który już całkiem jest jak „autostrada”.
Na czerwonym szlaku skręcamy w prawo i radośnie docieramy do schroniska na Maciejowej, gdzie witają nas piękne widoki na Babią Górę, Beskid Żywiecki i Tatry z jednej strony i na Beskid Wyspowy z drugiej strony. Znajdujemy wolną ławkę i robimy postój zajadając przekąski.
Jak tak siedzimy, zaczyna się robić chłodniej, do tego zawiewa wiatr. Chmury deszczowe przybliżają się, więc ruszamy w dalszą drogę, żeby spróbować zdążyć wrócić przed deszczem. Czerwonym szlakiem jak po deptaku łagodnie wędrujemy prosto do schroniska na Starych Wierchach z małym tylko postojem na Jasionowie.
Aż pod schronisko można podejść szeroką łagodną drogą, choć czerwony szlak robi psikusa i ostatnie kilkadziesiąt metrów skręca w tej drogi w las i wąską, kamienistą ścieżynką ostro prowadzi niczym skrótem. Przy czym wybór tej drogi nie jest konieczny, można chwilowo pozostawić szlak i przejść łagodnym, szerokim dojazdem.
Robi się coraz zimniej, a w schronisku (którego część jadalniana nie jest zbyt duża) panuje tłok, więc tylko przybijamy pieczątkę do książeczki GOT i zawracamy do zejścia z góry. Schodzić chcemy żółtym szlakiem prosto do samochodu, więc w tym celu musimy kawałeczek zawrócić po swoich śladach i dopiero odbić w prawo żółtym szlakiem (dużo mniej obleganym niż ten główny czerwony).
Przez większość czasu zejście nie jest strome, na niejednym odcinku jest płasko albo wręcz idziemy jeszcze troszkę pod górę. Dopiero ostatni fragment, gdzie decydujemy się (ze względu na padający już deszcz) skrócić drogę, opuścić żółty szlak i zejść zieloną ścieżką dydaktyczną, jest stromy i nieprzyjemny do zejścia. Zwłaszcza w deszczu jest on nieprzyjemny, bo zaczynamy się ślizgać. Na szczęście jest niedługi i już po chwili trafiamy na asfalt, którym docieramy do punktu wyjścia.
Krótka, przyjemna i nie bardzo wymagająca trasa, którą możemy polecić każdemu, kto tylko ma trochę siły i chęci na wycieczki po górach. Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!