Lackowa to najwyższy szczyt Beskidu Niskiego – ale niech Was nazwa pasma górskiego nie zwiedzie! Beskid Niski jest stromy i śliski!
Rodzaj trasy: | tam i z powrotem |
Szlak: | zielony + czerwony |
Liczba kilometrów: | 17 km |
Trudność: | średnia (strome podejście na Lackową i strome zejście z Ostrego Wierchu) |
Przewyższenia: | 880 m ↑ 880 m ↓ |
Schroniska: | – |
Atrakcje dodatkowe: | – |
Trasa: | Wysowa-Zdrój – Cegiełka – Ostry Wierch – Lackowa – Ostry Wierch – Cegiełka – Wysowa-Zdrój |
Szczyty: | Cegiełka (805 m n.p.m.), Lackowa (997 m n.p.m.), Ostry Wierch (938 m n.p.m.) |
Pasmo górskie: | Beskid Niski |
GOT: | 24 punkty |
Plan na dzisiaj to zdobycie kolejnego ze szczytów Korony Gór Polski. Wybieramy się do Beskidu Niskiego, żeby wdrapać się na Lackową.
Parkujemy na bezpłatnym parkingu w Wysowej-Zdroju na zielonym szlaku niedaleko cerkwi pw. św. Michała Archanioła. Jest to cerkiew prawosławna z XVIII wieku, więc warto ją przy okazji zobaczyć.
Zielonym szlakiem idziemy najpierw asfaltem między domami i łąkami. W końcu asfalt się kończy (skręca w kierunku kapliczki na Górze Jawor), a my idziemy szeroką szutrową drogą delikatnie pod górę. Nie ma tu w ogóle ludzi Idzie się przyjemnie, a jedyną niedogodność stanowi upał. Jest bardzo parno, bo popołudniu ma być burza – oby tylko nie przyszła za wcześnie…
Docieramy do Przełęczy Cigelka, gdzie znajduje się wiata i spotykamy pierwszych turystów. Wchodzimy na czerwony szlak wiodący granicą, którym dotrzemy aż na Lackową. Zaraz za przełęczą wychodzimy na polanę z pięknym widokiem właśnie na szczyt, który mamy dzisiaj zdobyć. Z tej perspektywy nie wygląda „groźnie”.
Dalsza droga czerwonym szlakiem przebiega przez bardzo ładny las wydeptaną ścieżką. Niejednokrotnie trzeba omijać zwalone drzewa – widać, że leżą tu już od dawna, bo omija się je też wydeptaną, choć wąską ścieżką. Po drodze można nie tylko cieszyć się ciszą lasu, ale też liczyć słupki graniczne, dzięki czemu wędrówka jest ciekawsza. Idziemy delikatnie pod górę, ale nachylenie jest niewielkie. W ten sposób docieramy do Ostrego Wierchu.
I w tym miejscu zaczynają się schody… Tj. nie dosłownie, a szkoda, bo by się przydały. Z Ostrego Wierchu schodzimy bardzo stromym zejściem do Przełęczy Pułaskiego. Na tym odcinku zaczynamy spotykać więcej ludzi, zapewne zmierzających też na Lackową.
Ale na tym nie koniec przygód, bo z Przełęczy Pułaskiego trzeba się wydostać ostrym podejściem na Lackową. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest tu rzeczywiście stromo. Mapa podaje, że jest to ok 40% nachylenia, do tego trochę kamieni, na których można pojechać. Ewidentnie, wbrew wyobrażeniom i oczekiwaniom zgodnym z nazwą pasma: Beskid Niski jest stromy i śliski!
Po wydrapaniu się na stromiznę (są 3 strome odcinki) idziemy jeszcze kawałek przez las (już łagodniej w górę) i dopiero docieramy do Lackowej. Tu ludzi jest zdecydowanie więcej. Do tego jest skrzynka z pieczątką na drogowskazie i kopczyk z kamieni na jednym ze słupków granicznych.
Po krótkim wypoczynku czeka nas niestety pokonanie ponownie najgorszego fragmentu – tym razem strome zejście z Lackowej i strome wejście na Ostry Wierch.
Dalej planujemy iść żołtym szlakiem i przez Ropki niebieskim szlakiem z powrotem do Wysowej. Zaczynamy nawet iść, ale odgłosy zbliżającej się burzy zmuszają nas do zmiany planów. Nie znamy tego rejonu, więc nie wiemy, co nas czeka na tym szlaku. Na pewno byłby dużo dłuższy niż najkrótsza trasa powrotna. Decydujemy się więc na rezygnację z przejścia pętli i zbiegamy tą samą drogą, którą tu wyszliśmy. I okazuje się, że była to bardzo dobra decyzja. Na polance, z której wcześniej w oddali obserwowaliśmy Lackową, zaczyna kropić, a gdy docieramy do wiaty na Przełęczy Cigelka deszcz się rozpędza. Udało nam się schronić w ostatnim momencie!
Szczęśliwie, burza omija nas bokiem, a jedynie deszcz nieprzerwanie pada. Gdy trochę opada na sile, kontynuujemy wędrówkę w dół.
Po obiedzie i poprawie pogody korzystamy jeszcze z bytności w Wysowej. Jest tu bardzo ładny park zdrojowy ze starym Domem Zdrojowym i pijalnią wód. I lody tu mają bardzo dobre.
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku! Niech nam pogoda sprzyja w górskich wędrówkach 🙂