Jeżeli macie ochotę na fajną pętlę po Beskidzie Śląskim, serdecznie polecamy przejście przez Klimczok i Szyndzielnię. Ładne widoki, 3 schroniska i podejścia o różnym nachyleniu.
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | czarny + żółty + czarny + żółty + zielony |
Liczba kilometrów: | 14 km |
Trudność: | łatwa / średnia |
Przewyższenia: | 840 m ↑ 840 m ↓ |
Schroniska: | Chata na Groniu, Schronisko PTTK Klimczok, Schronisko PTTK Szyndzielnia |
Atrakcje dodatkowe: | widoki na Beskid Śląski, Beskid Mały i Beskid Żywiecki |
Trasa: | Bystra – Chata na Groniu – Magura – Klimczok – Szyndzielnia – Bystra |
Szczyty: | Magura (1109 m n.p.m.), Klimczok (1117 m n.p.m.), Szyndzielnia (1028 m n.p.m.), |
Pasmo górskie: | Beskid Śląski |
GOT: | 20 punktów |
Samochód zostawiamy w Bystrej na parkingu. Są tu właściwie 2 parkingi – jeden po prawej stronie zaraz przy głównej drodze przez miejscowość (ul. Fałata). Ten jest brukowany. Na jego wysokości na lewo od głównej drogi jest mostek i za nim po lewej też jest parking – ten jest bardziej dziki.
Wchodzimy na szlak początkowo szlakami żółtym i czerwonym. Powoli, dość łagodnie wchodzimy przez las do góry. Na pierwszym skrzyżowaniu szlaków jest chwila zawahania. Krzyżuje się tu kilka szlaków, a dwa z nich prowadzą na Klimczok. My wybieramy trzeci: chcemy bowiem po drodze przejść jeszcze przez Chatę na Groniu a nie bezpośrednio na szczyt. Co ciekawe od tego miejsca na wielu drzewach są oznaczenia trasy biegu – w ten weekend właśnie odbywa się tu Bieg Zbója. Ciekawe, czy zobaczymy biegaczy?
Chata na Groniu
Ten odcinek czarnego, a dalej żółtego szlaku jest całkiem przyjemny i szeroki. Idzie się trochę w dół, trochę do góry, cały czas przez las. Mijamy nawet fragment asfaltu z dzikim parkingiem. Docieramy do Chaty na Groniu.



Trzeba przez nią przejść, aby dostać się na dalszy fragment szlaku. Żółty szlak został teraz przeniesiony i wytyczony przez środek stoku narciarskiego zaraz za Chatą. Podejście tu jest trudne, strome i w pełnym słońcu. Ale warto wspiąć się tu jak najwyżej pod ścianę lasu, żeby odpocząć tu w cieniu. Widoki stąd są przecudowne! Widać przede wszystkim Beskid Mały, dumnie prezentujący Magurę Wilkowicką i Czupel. Po prawej widać też szczyty Beskidu Żywieckiego wraz z charakterystyczną Babią Górą.


Klimczok
Dalej idziemy już tylko do góry żółtym szlakiem w większości dość szeroką kamienistą ścieżką.


Do naszego żółtego dołącza szlak czerwony. Wdrapujemy się na Magurę nawet nie wiadomo kiedy. Od niej rozpoczynamy łagodne zejście do schroniska PTTK Klimczok. Jest tu dziś tłum ludzi, ale nawet udaje się nam znaleźć miejsce.


Od schroniska już ten tłum ludzi towarzyszy nam kolejne kilometry aż za schronisko na Szyndzielni. Na szczęście jest tu wszędzie szeroko – szczególnie przejście przez Siodło pod Klimczokiem i następnie wspinanie się stokiem narciarskim na Klimczok są bardzo szerokie.


Warto tu co jakiś czas oglądać się za siebie, żeby oglądać panoramę Beskidu Śląskiego – tym razem po prawej widzimy Skrzyczne.


Mniej więcej w 3/4 podejścia na Klimczok znajduje się ciekawe miejsce. Jest tu wystawa kamieni z całego świata i chatka z różnymi przypinkami i śmiesznymi tabliczkami dotyczącymi gór. W chatce tej znajdziecie 2 pieczątki z napisem „Klimczok”.





Szyndzielnia
Z Klimczoka przez Szyndzielnię aż do schroniska o tej samej nazwie idziemy niemal po płaskim (delikatnie w dół) żółtym szlakiem. Po drodze mijamy wjazd na jedną z tras rowerowych („Gaciok”).

Do schroniska wstępujemy oczywiście po pieczątki GOT. Za schroniskiem dalej trzymamy się szlaku żółtego, który od tego momentu bardziej stromo schodzi w dół. I tu też w końcu mijają nas pierwsi biegacze Biegu Zbója, którego trasa w sporym zakresie pokrywała się z naszą dzisiejszą trasą. Lub bardziej nasza trasa pokrywała się z tamtą – najdłuższa trasa Biegu Zbója to w końcu aż 60 km.



Na Przełęczy Kołowrót zostawiamy żółty szlak i wchodzimy na zielony. Już od samego początku jest stromy i trzeba na nim bardzo uważać. Jako alternatywa dłuższa o jakieś 1,5 km, ale chyba łagodniejsza, można by dalej trzymać się szlaku żółtego, przejść przez schronisko Stefanka i dalej szlakami niebieskim i czerwonym zejść do Bystrem od strony północnej.



My trzymamy się jednak szlaku zielonego i schodzimy do Bystrej od strony zachodniej. Gdy tylko wychodzimy z lasu, mijamy leśniczówkę i aż do parkingu idziemy drogą, a następnie chodnikiem wzdłuż drogi. Mamy przed sobą ok 1,5 km przez cywilizację. Na koniec wycieczki zatrzymujemy się w restauracji tuż przy parkingu. Stanowczo możemy polecić to miejsce. W „Pod Źródłem” jest może niewielki wybór dań, ale są bardzo smaczne. Znajdziemy tu zarówno pierś z kurczaka, jak i kotleta, pstrąga, a także różne pierogi. A do tego orzeźwiająca lemoniada!
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
Wesprzyj Smoka na Suppi lub postaw kawę!
