Skip to content
Menu
Smocze wycieczki
  • na rowerze
  • na spacerze
    • figurki
  • w książkach
  • w kuchni
  • Kraków i okolice
  • góry
    • Tatry
    • Beskid Niski
    • Beskid Sądecki
    • Pieniny i Spisz
    • Gorce
    • Beskid Wyspowy
    • Beskid Makowski
    • Beskid Mały
    • Beskid Żywiecki
    • Beskid Śląski
    • Góry Świętokrzyskie
  • Smoki
  • Kontakt
Smocze wycieczki
płyty brukowe na drodze

Green Velo: Lidzbark Warmiński – Barciany

Opublikowano 2024-06-212024-07-08

W tych rejonach Warmii bardzo ciężko znaleźć nocleg pod dachem, więc jeśli ktoś nie jedzie z namiotem odcinek Lidzbark Warmiński – Barciany to minimum, które musi pokonać, a sporo rowerzystów dojeżdża od razu do Węgorzewa, gdzie baza noclegowa jest spora.

Rodzaj trasy:długodystansowa
Szlak:Green Velo
Liczba kilometrów:104 km
Trudność:łatwa
Przewyższenia:580 m ↑ 600 m ↓
Podłoże:asfalt, szuter, ziemia, piasek, płyty brukowe, bruk
Drogi:drogi o małym i średnim natężeniu ruchu, ścieżki leśne, ścieżki rowerowe
Atrakcje dodatkowe:Stoczek Klasztorny (klasztor), Galiny (pałac i folwark), Bartoszyce (rynek), Sępopol (mury), Drogosze (pałac), Barciany (zamek)
Ślad GPX


Pyszne śniadanko składające się znowu z salami z jelenia i twarogów jemy tym razem w towarzystwie dwójki innych rowerzystów. Jak się okazało, jadą w tym samym kierunku co my, a dzień wcześniej nocowali w Agroturystyce Pod Czaplami, w której my byliśmy 2 noce temu. Pewnie dzisiaj nieraz będziemy się wymijać na trasie.

Zaraz za Lidzbarkiem Warmińskim trafiamy na krótki, ale bardzo malowniczy przejazd między dwoma stawami, z którego to przejazdu zdjęcia często są w materiałach reklamowych Green Velo w tym rejonie.

między stawami
między stawami

Jedziemy głównie szutrowymi drogami przez lasy i pola, czasem pojawia się asfalt i samochody. Docieramy do Stoczka, gdzie robimy postój na lody w pięknej altance na środku wsi i gdzie po raz pierwszy doganiają nas rowerzyści poznani przy śniadaniu.

Stoczek altana
Stoczek altana

W Stoczku oglądamy Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju, w którym więziony był kardynał Stefan Wyszyński przez władze komunistyczne. Nie bardzo tylko wiemy, czemu tablice z historią tego miejsca są tylko po angielsku i po niemiecku, a po polsku nie można nic się dowiedzieć.

Stoczek Klasztorny
Stoczek Klasztorny
Stoczek Klasztorny
Stoczek Klasztorny

Zaraz za Stoczkiem przy altance wiejskiej mijamy uroczego dożynkowego miśka – pewnie został jeszcze z zeszłego roku, ale od razu można się uśmiechnąć na jego widok.

dożynkowy misiek
dożynkowy misiek

Asfalty i szutry się kończą, a zaczyna się tarka. Tego jeszcze nie było na tej wycieczce! Na szczęście nie jest długa, a miejsc z dużym piaskiem nie ma zbyt wielu. W końcu skręcamy do lasy i leśną śnieżką edukacyjną (niemal singielkiem) wzdłuż Pisy docieramy do Galin.

tarka przed Galinami
tarka przed Galinami

A w Galinach wita nas piękny pałac i – co ciekawsze – folwark z licznymi stajniami, a w nim nasi rowerowi znajomi. Ale jak? Przecież nas nie mijali? Cwaniaki ominęli piaski i tarkę i objechali ostatnie fragmenty trasy gładkim asfaltem.

Galiny pałac
Galiny pałac
Galiny
Galiny

Teren jest olbrzymi i jak ktoś lubi konie, będzie zachwycony mogąc je obserwować na pastwiskach folwarku. Za Galinami do Węgorytów jedziemy pięknym asfaltem. Nawet nie wiemy kiedy i jak pokonaliśmy połowę dzisiejszej trasy.

No i tu się zaczynają schody. Na szczęście nie dosłownie, ale w rzeczywistości nie jest dużo lepiej. Wjeżdżamy na prawie 10 km odcinek starej drogi z płytami brukowymi (czy jakkolwiek to nazwać) – jest lepiej niż na zwykłym bruku, ale daleko temu do komfortu jazdy. Przygoda przygodą, ale ile można!?

płyty brukowe na drodze
płyty brukowe na drodze

Nawet mijane po drodze ruiny dworów i liczne łąki i pola nie cieszą tak, jak powinny. Jesteśmy wytrzęsieni porządnie.

ruiny dworu
ruiny dworu
łąki i pola
łąki i pola

Początkowo planowaliśmy skrócenie trasy, ominięcie Bartoszyc i skorzystanie z zielonego szlaku rowerowego na południowym brzegu Łyny. Potrzeba zjedzenia obiadu wymusza na nas jednak wjazd do miasta. O dziwo miasto robi dobre wrażenie – zarówno rynek (choć wybetonowany, to z kwiatkami i zadbany), jak i parki, przez które przejeżdżamy w mieście.

Bartoszyce
Bartoszyce

Jako że już wjechaliśmy do Bartoszyc, postanawiamy trzymać się dalej Green Velo zamiast cofać się na zielony szlak. Kilometrowo wyjdzie nam to teraz już podobnie, a może Green Velo prowadzi ładniejszymi, bezpieczniejszymi drogami z jakimiś atrakcjami? Niekoniecznie… Na szczęście ruch na drodze nie jest zbyt duży. A kolejna atrakcja znajduje się dopiero w Sępopolu, przez który i tak mieliśmy jechać. Są tu średniowieczne mury obronne miasta i kościół św. Michała Archanioła.

Sępopol
Sępopol

Dalej jedziemy Green Velo drogą co jakiś czas przejeżdżając mostem nad wijącą się rzeką Guber. Bardzo nas ona cieszy, bo rano w trasie graliśmy w „państwa – miasta” (a konkretnie mówiąc w „rzeki”) i mieliśmy problem z polską rzeką na „G”. A co to za problem? Rzeka na literkę „G”? Oczywiście, że Guber! 🙂

W Drogoszach zbaczamy na moment ze szlaku, żeby podjechać pod dwór – podobno najlepiej zachowany w okolicy. Niestety jest zaniedbany, pozostaje w prywatnych rękach i podziwiać go można tylko zza płotu wyobrażając sobie jego świetność.

dwór w Drogoszach
dwór w Drogoszach

Ostatni przystanek przed noclegiem to Barciany. Przede wszystkim, korzystając z okazji, że jest to spore miasteczko, robimy zakupy na kolację i śniadanie. Podjeżdżamy też pod zamek – który jest w ruinie, zupełnie nieudostępniony do zwiedzania, w żadnej sposób nieoznaczony, a jednak ładny. Na pewno ładniejszy niż ten w Pieniężnie, do którego wiodły specjalne drogowskazy szlaku łącznikowego Green Velo…

zamek w Barcianach
zamek w Barcianach

Jeszcze kilka ostatnich kilometrów i 100 km nasze. Nocleg mamy w agroturystyce w środku niczego. I znowu na kolację zajadamy jajecznicę z wiejskich, świeżych jajek. Ewidentnie dzień bez wiejskich jajek na tym wyjeździe, to dzień stracony 🙂

Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!


nokaut.pl  porównywarka cen

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TAGI:

Beskid Mały Beskid Niski Beskid Wyspowy Beskidy Beskid Żywiecki Dolinki Krakowskie EuroVelo Eurovelo 10 Eurovelo 13 figurki Gorce Green Velo góry Kaszuby Korona Gór Polski Kraków książki Lubelskie Mazury Małopolska miasto miasto powiatowe na południe od Krakowa na północ od Krakowa na zachód od Krakowa okolice Krakowa park narodowy Pieniny Podkarpacie Podlasie Podlaski Szlak Bociani Pomorskie rower skansen smoki spacer Suwalszczyzna Szlak Wokół Tatr Tatry Velo Baltica Velo Małopolska Warmia Warmińsko-mazurskie Wielkopolska wędrówka Zachodniopomorskie zamek Łódzkie Śląsk Świętokrzyskie

Wesprzyj Smoka na Suppi lub postaw kawę!

Buy Coffee

Najnowsze posty:

  • Szlak zaczarowanych miejsc w Obornikach
  • Nadwarciański Szlak Rowerowy 1: Jeziorsko – Koło
  • Łódź i szlak Gorące Źródła
  • Bajkowy szlak w Łodzi
  • Rowerem wzdłuż Warty
  • Kotelnica i Studzionki z Dębna

Wesprzyj Smoka na Suppi lub postaw kawę!

Buy Coffee

Współpraca:

Smocze przepisy kulinarne Aspekt ubezpieczenia

Smok poleca:

Velo Małopolska EuroVelo GreenVelo Szlak Wokół Tatr Rowerem przez Pomorze Zachodnie Polskie Parki Narodowe Polskie Parki Krajobrazowe Rowerowa Małopolska

Tagi:

Beskidy Dolinki Krakowskie EuroVelo Eurovelo 10 Eurovelo 13 figurki Gorce Green Velo góry Korona Gór Polski Kraków książki Małopolska miasto miasto powiatowe na północ od Krakowa na zachód od Krakowa okolice Krakowa park narodowy Pieniny Podkarpacie Podlasie Pomorskie rower smoki spacer Velo Baltica Velo Małopolska Warmińsko-mazurskie Wielkopolska wędrówka Zachodniopomorskie zamek Śląsk Świętokrzyskie

©2025 Smocze wycieczki | Powered by SuperbThemes