Góra Żar jest bardzo charakterystycznym szczytem Beskidu Małego. Na niej znajduje się bowiem zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar.
Rodzaj trasy: | pętla piesza |
Szlak: | czarny + zielony + czerony + niebieski + zielony |
Liczba kilometrów: | 16 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 806 m ↑ 806 m ↓ |
Schroniska: | brak |
Atrakcje dodatkowe: | kolejka na Górę Żar, Zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar, Kiczera |
Trasa: | Międzybrodzie Żywieckie – Góra Żar – Kiczera – Przełęcz Isepnicka – Międzybrodzie Żywieckie |
Szczyty: | Żar (761 m n.p.m.), Kiczera (827 m n.p.m.), Jaworzyna (861 m n.p.m.), Kościelec (795 m n.p.m.) |
Pasmo górskie: | Beskid Mały |
GOT: | 25 punktów |
Po zupełnym lockdownie ciągnie nas w góry – decydujemy się na trasę bez schronisk, gdzie nie powinniśmy spotkać wielu ludzi. Pada na Górę Żar i Kiczerę w Beskidzie Małym.
Wycieczkę zaczynamy na parkingu w Międzybrodziu Żywieckim. Najpierw wycieczka drogą przez wieś. Już za drugim zakrętem gubimy szlak – szlak nie skręca tak mocno i wiedzie przez łąki. My przez omyłkę kontynuujemy marsz drogą. Dopiero przy dolnej stacji kolejki wracamy na szlak. Tu już będzie trudno się zgubić, bo szlak wiedzie wzdłuż torów. Oczywiście w połowie tego fragmentu trasy zatrzymujemy się i obserwujemy wagoniki kolejki na mijance. Zaskoczeniem dla nas było, że kolejka powstała dopiero w 2004, a wagoniki to stare wagoniki z Gubałówki z Zakopanego.
U góry podchodzimy za stację górną. Przed naszymi oczami pojawia się oszałamiający widok na Jezioro Międzybrodzkie, Międzybrodzie Bielskie i część pasma Beskidu Małego usytuowaną po drugiej stronie jeziora. Sam zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar nie jest dobrze widoczny z tej perspektywy. Tzn. widać go, ale nie jest to jakiś oszałamiający widok. Otacza go płot, a od drugiej strony idzie się sporo niżej od jego górnej krawędzi, więc widzi się tylko trawiasty wał. Elektrownia powstała w latach 70tych XX wieku jako pierwszy obiekt tego typu w Polsce (i trzeci w Europie). Pompy elektrowni zapełniają nocami górny zbiornik wodą z Jeziora Międzybrodzkiego w 5-6 godzin. Główną część elektrowni z turbinami można zwiedzać z przewodnikiem.
My jednak idziemy dalej w kierunku Kiczery. Trzymamy się czerwonego szlaku. Już kawałek na rozejściem szlaków czerwonego i zielonego (tu uwaga, bo łatwo zapędzić się szlakiem zielonym) pojawia się świetny widok na zbiornik wodny na Górze Żar. Jesteśmy trochę wyżej niż tafla wody, więc perspektywa jest idealna i można zobaczyć, jaki to jest ciekawy twór.
Przed nami szczyt Kiczery. Trochę nawet się dziwimy z miłej niespodzianki, bo mimo braku schroniska, wieży widokowej czy innej tego typu infrastruktury, na Kiczerze znajdujemy wiatę, kamienne palenisko i „budkę” z pieczątką szczytu do książeczki GOT. Stąd widać okoliczne wzniesienia porośnięte lasem.
Kawałek dalej znajdujemy idealne drzewka i zatrzymujemy się na odpoczynek w hamakach. Dostaliśmy je niedługo przed wybuchem pandemii i jeszcze nie mieliśmy okazji ich przetestować, a tu nadarza się do tego idealna okazja. Test zaliczają na piątkę!
Dalej na trasie przechodzimy przez Przełęcz Isepnicką, mijamy kolejno Cisową Grapę, Wielką Cisową Grapę, Małeckie. Cały czas towarzyszą nam albo las, albo widoki na zalesione okoliczne szczyty. Pod Wielkim Cisownikiem (Wielką Cisową Grapą) znajdujemy ruiny kamiennego szałasu stanowiącego zabytek i będącego (wedle opisu na drogowskazie) osobliwością etnograficzną Beskidu Małego na skalę całych Karpat. Podobno podczas II wojny światowej przebywali w nim partyzanci. Przechodzimy też fragment wzdłuż rezerwatu Szeroka chroniącego ponad 200-letni las bukowo-jodłowy.
Na przełęczy Przysłop Cisowy odsłania się widok na Beskid Żywiecki i Śląski. Między drzewami po drodze po prawej widzimy paralotniarzy nad Jeziorem Międzybrodzkim. Za Jaworzyną (gdzie jest miejsce wypoczynku z ławeczkami i mała trójkątna kapliczka św. Michała i św. Rodziny zawieszona na buku) z kolei pojawia się widok na Górę Żar z jeszcze innej perspektywy.
Od tego punktu, a jeszcze bardziej jest to odczuwalne od skrzyżowania szlaków pod Kościelcem, rozpoczynamy wędrówkę w dół. Idziemy sobie przez las, aż tu nagle wyłania się kolejny piękny widok – tym razem na Jezioro Żywieckie i Skrzyczne.
Końcówka zejścia to już szeroka leśna, a następnie asfaltowa droga. Jeszcze przed zejściem z powrotem do centrum Międzybrodzia Żywieckiego podziwiać możemy stok i kolejkę na Górę Żar. Jak dobrze było wrócić w góry po lockdownie!
Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!