Drugi dzień wyprawy to koncówka BlueVelo i początek Eurovelo 10/30 czyli Velo Baltica. Przez komplikacje dojazdowe pomijamy Świnoujście, ale już od dzisiaj wjeżdżamy na zaplanowaną trasę nadmorską.
Rodzaj trasy: | długodystansowa |
Szlak: | Blue Velo (brak oznaczeń) + Velo Baltica (Eurovelo 10/13, czerwony szlak) |
Liczba kilometrów: | 67 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 423 m ↑ 404 m ↓ |
Podłoże: | ubita ziemia, asfalt |
Drogi: | ścieżki pieszo-rowerowe, drogi o średnim natężeniu ruchu, ulice w mieście, leśne drogi |
Atrakcje dodatkowe: | Park Natury Zalewu Szczecińskiego, Wolin, Jezioro Turkusowe, muzeum militarne, Międzyzdroje (molo, aleja gwiazd), zagroda żubrów, Woliński Park Narodowy |
Ślad GPX |
Drugi dzień naszej przygody rozpoczynamy w doskonałych humorach z wizją ładnej pogody przed nami. Wyjeżdżamy ze Stepniczki po mszy w kościele w Stepnicy i po śniadaniu i początkowo jedziemy główną drogą. Mijamy kilka wsi, w Kosicach zjeżdżamy na chwilę w lewo ładnie przygotowanym deptakiem nad wodę. W kolejnej miejscowości ponownie odbijamy w lewo na chwilę nad Zalew Szczeciński. Jest pięknie.
Kawałek za Czarnocinem kończy się droga dla ruchu samochodowego i za szlabanem za Kanałem Czarnocińskim skręcamy w lewo na cudowną ścieżkę pieszo-rowerową Parku Natury Zalewu Szczecińskiego. Po lewej mały Zalew Szczeciński i szuwary, a po lewej łąki i pastwiska z konikami polskimi i krowami. Do tego mnóstwo ptaków, a w tle drzewa Rezerwatu Czarnocin. Tu jest pięknie, a zwłaszcza miłośnicy traw i ptaków będą oczarowani!
Na wysokości Skoszewa bajeczne krajobrazy się kończą, wyjeżdżamy na ścieżkę rowerową wzdłuż zwykłej drogi. Dalej drogą jedziemy przez Gogollice do Recławu, gdzie musimy dostać się na most.
Przejeżdżamy nad Wyspą Ostrów i docieramy do Wolina. Miasteczko jest niewielkie, oglądamy więc tylko rynek z ładnym ratuszem i robimy postój na pyszne lody. Niewielkie rozmiary miasta niech jednak nikogo nie zwiodą i niech nie lekceważy tego miejsca. Wolin to jedno z najstarszych słowiańskich miast, gdyż od 1279 r. posiada prawa miejskie.
Przejeżdżamy przez osiedla Wolinu aż trafiamy pod wiatrak holenderski. Od tego momentu jedziemy świetną asfaltową ścieżką z widokiem na Zalew Szczeciński. Co ciekawe jednak, nie jest ona płaska. Okazuje się, że wyspa Wolin jest dość pagórkowata (są to tzw. wzgórza morenowe porośnięte lasem mieszanym). Przejazd ten jest jednak niezwykle przyjemny. Gdy kończą się widoki na wodę, zaczyna się las i już po chwili wjeżdżamy na teren Wolińskiego Parku Narodowego. Park powstał w 1960 r., a jego powierzchnia wynosi 4896 ha.
Pierwszy przystanek i pierwsza atrakcja, którą koniecznie trzeba zobaczyć to Jezioro Turkusowe powstałe w wyrobisku kopalni kredy i tworzące kryptodepresję o głębokości 18,6 m p.p.m. Nazwa jeziora jest adekwatna do jego obłędnego koloru, które zawdzięcza związkom węglanu wapnia na dnie.
Dalej jedziemy kawałek drogą, a następnie ścieżką rowerową przez Wicko w kierunku Międzyzdrojów. Po drodze mijamy jeszcze muzeum militarne Bunkier V3.
Wjeżdżamy do Międzyzdrojów. Tu żegnamy Blue Velo i witamy naszą docelową wakacyjną trasę, czyli świetnie oznakowane EuroVelo 10/13. Pobyt w miasteczku zaczynamy od obiadu, a następnie z pełnymi brzuchami rozpoczynamy zwiedzanie. Obowiązkowo trafiamy w rejon mola, a także na aleję gwiazd.
Tłum ludzi w miejscowości skutecznie nas odstrasza. Już półtora dnia spędzone w lasach, na łąkach, wśród natury podziałały tak, że mamy ochotę uciec.
O wiele lepiej czujemy się już zaraz po wyjeździe z Międzyzdrojów. Ponownie wjeżdżamy do Wolińskiego Parku Narodowego od razu w las. Tu kolejne zaskoczenie, bo znowu wjeżdżamy w mocno pagórkowaty teren. Ale mim o przewyższeń jedzie się bardzo przyjemnie, bo w ciszy i wśród drzew. Po lewej mijamy zagrodę pokazową żubrów. Chcieliśmy ją zobaczyć, jednak jest już zamknięta.
Jedziemy cały czas przez las skrajem parku narodowego. W pewnym momencie pojawia się asfalt, więc jedzie się trochę przyjemniej. Mijamy piękne jezioro Wisełka i dojeżdżamy do miejscowości o tej samej nazwie.
Wisełka zaskakuje nas swoim położeniem, bo niby nad morzem, ale jednak jest otoczona lasami i pagórkami/górami niemal jak w naszej beskidzkiej Wiśle 😉 Wisełka jest niewielka, ale w centrum jest ładny skwerek i znajduje się tu sporo sklepów spożywczych i restauracji. Czyli wszystko, czego nam już dzisiaj potrzeba.