Rodzaj trasy: | długodystansowa |
Szlak: | fragment Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego |
Liczba kilometrów: | 89 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 240 m ↑ 280 m ↓ |
Podłoże: | asfalt, szutry, ubita ziemia, trochę piasku |
Drogi: | drogi o małym i średnim natężeniu ruchu, wały Warty, ścieżki rowerowe i CPRy |
Atrakcje dodatkowe: | Spycimierz (Centrum Spycimierskie Boże Ciało), Uniejów (zamek, bulwary, rynek), wydmy nad Wartą, Koło (ratusz, ruiny zamku) |
Ślad GPX |
Dzisiaj docieramy do punktu startu Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego i już do końca urlopu nie opuścimy Warty na zbyt długo. I tu zaczynamy prawdziwą przygodę!
Zobaczone zwierzęta: 4 sarny
My vs prom na Warcie: 0-2
Jeziorsko
Wyruszamy z Rudników i od razu tu trafiamy na folkowy przystanek. Mural na nim przedstawia rudnicką rusałkę.

Zaraz za Pęczniewem po raz pierwszy trafiamy nad zbiornik Jeziorsko. Jest tu port jachtowy i plaża. Jako że nie ma ciągłego przejścia/przejazdu bezpośrednio nad jeziorem, żeby dotrzeć na zaporę poruszamy się wraz z samochodami drogą oddaloną trochę od wody. Sam zbiornik robi niesamowite wrażenie swoim ogromem. Podobno jest to 2gi największy sztuczny zbiornik wodny w Polsce pod względem powierzchni i 4rty pod względem pojemności. A przy zaporze oczywiście znajduje się elektrownia wodna.




I to właśnie z zapory po raz pierwszy na tej wycieczce widzimy Wartę. Dzień dobry, Warto!

Spycimierz i Uniejów
Zaczynamy przygodę z Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym. Początkowo jedziemy wałem rzeki i już na pierwszych kilometrach dostrzegamy pierwszą sarenkę.


Kolejno jedziemy przez szereg miejscowości. Najciekawszą jest Spycimierz, gdzie co roku w Boże Ciało układane są dywany z kwiatów.


Od Spycimierza aż do Uniejowa śmigamy równym asfaltem ścieżki rowerowej wzdłuż drogi. W Uniejowie natomiast przejeżdżamy obok term i dalej przez mostek na drugą stronę rzeki, żeby zobaczyć rynek.

I tu czeka na nas niespodzianka – akurat trwa tu zlot motocyklistów.


Wracamy więc znowu na most. Z tego miejsca miasto się bardzo ładnie prezentuje, widać ładnie wykonane i zadbane deptaki i promenady nad Wartą.


Kolejny przystanek to zamek w Uniejowie. Został wybudowany w XIV wieku, obecnie pełni funkcję muzeum, restauracji i hotelu. W pobliskiej restauracji zatrzymujemy się na kawę z widokiem na zamek, a następnie na malutki spacerek nad Wartą pod zamkiem.




Wałami Warty i prom
Z Uniejowa wyjeżdżamy przez park przy zamku. Tu natrafiamy na Uzdrowisko Uniejów, po czym przedostajemy się na wał, którym w samotności jedziemy aż za Sarbice, gdzie skręcamy zgodnie z wyznaczonym przebiegiem Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego na prom Kozubów-Wilamów. Tyle tylko, że prom w weekendy nie działa!


Ale nie martwimy się tym bardzo, tylko wracamy na wał. I właśnie wałem kontynuujemy wycieczkę aż do Koła. Po drodze praktycznie nie spotykamy ludzi, ani tym bardziej aut, nic ani nikt nam nie przeszkadza, trafiamy tylko na sarenki i wędkarzy. Mijamy bowiem kilka jezior po lewej stronie i po prawej liczne stawki na terenach zalewowych Warty, a także trafiamy na nadwarciańskie wydmy. W naszej ocenie, wydaje się, że ta zmiana szlaku wyszła na dobre. Na oryginalnym szlaku poruszalibyśmy się pewnie głównie drogami przez wioski wraz z samochodami. Nie wiemy, ale i tak gorąco polecamy taką modyfikację szlaku (nawet jeśli prom będzie działał).



Koła dokoła Koła?
Docieramy do Koła lewym brzegiem Warty, ale tu szybko przejeżdżamy przez most z powrotem na szlak. Lądujemy na ryneczku z ratuszem i kierujemy się do restauracji. Tu zaczyna się zastanawianie, czy kolejny prom, którym mamy się przeprawić pod wieczór, będzie działać. Koniec końców postanowimy nie ryzykować (brak promu = nadłożenie 40 km) i ponownie korzystamy z mostu w Kole. Dzięki temu możemy przejechać koło ruin zamku kolskiego. On też powstał w XIV wieku i jak na ruiny trzyma się całkiem nieźle!


Co z tym promem?
Oryginalnie szlak prowadzi prawym brzegiem Warty prawdopodobnie wałem rzeki. My jednak też sobie nie krzywdujemy, bo po minięciu ruin zamku w Kole też poruszamy się długi czas wałami, po czym wyjeżdżamy na polną drogę z polami kwitnącego rzepaku po bokach.



Następnie przejeżdżamy przez las i mostkiem nad rzeczką Kiełbaską. Teren ten należy do Obszaru Natura 2000 Dolina Środkowej Warty. Jest tu pięknie!


Dalej wioskami docieramy do Drążna. Z ciekawości zjeżdżamy w kierunku promu Drążno-Biechowy, o który się baliśmy w Kole. I co? Kursuje… Mogliśmy byli jechać zgodnie ze szlakiem… Ale kto to mógł wiedzieć na pewno?

Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
Wesprzyj Smoka na Suppi lub postaw kawę!
