Łódź oczarowuje licznymi muralami i innymi swoimi atrakcjami. To też dobre miejsce na początek wyprawy rowerowej w dowolnym kierunku Polski, jako że bardzo łatwo dostać się tu pociągiem z chyba każdego miasta.
Rodzaj trasy: | długodystansowa |
Szlak: | fragment szlaku Gorące Źródła |
Liczba kilometrów: | 75 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 300 m ↑ 370 m ↓ |
Podłoże: | głównie asfalt, trochę szutru |
Drogi: | przeważnie drogi o małym i średnim natężeniu ruchu, ścieżki rowerowe, CPRy, drogi leśne |
Atrakcje dodatkowe: | Łódź (ulica Piotrkowska, Manufaktura, Bajkowy Szlak), Lutomiersk (mural), Zadzim (pałac i park pałacowy) |
Ślad GPX |
Docelowym naszym szlakiem tym razem jest trasa wzdłuż Warty. Trzeba się tam jednak jakoś dostać z Krakowa, więc nasz wybór pada na Łódź jako początek wycieczki. Tu łatwo dojechać pociągiem i stąd jest już niedaleko nad Wartę, a na dodatek w każdym kierunku od miasta odbiegają liczne szlaki rowerowe. A więc zaczynamy!
Łódź – atrakcje w mieście
Zaczynamy oczywiście na dworcu PKP, jednak szybko ruszamy na zwiedzanie. Obowiązkowo przejeżdżamy ulicą Piotrkowską, na której mimo ruchu samochodów dostawczych i taksówek, próbujemy podziwiać piękne kamienice.


U jednego wylotu tej głównej drogi podziwiamy „kosmiczny” przystanek i zaraz obok trafiamy na OFF Piotrkowka, czyli zagłębie klimatycznych knajpek i instytucji w stylu krakowskich Dolnych Młynów. Dawniej mieściła się tu fabryka Franciszka Ramischa. Koniecznie musimy się tu zatrzymać na śniadanie i kawę.


Na drugim końcu Piotrkowskiej docieramy na Plac Wolności z mieszczącym się tu muzeum Kanału Dętka. Znajduje się tu dawny ratusz, a niedaleko podziwiać można Pasaż Róży.


W końcu docieramy w północne rejony centrum. Tu w przepięknym Pałacu Poznańskich mieści się teraz Muzeum Miasta Łodzi. A zaraz obok znajduje się kolejne „must-see”, a mianowicie centrum handlowe Manufaktura przekształcone z zabytkowych XIX-wiecznych zabudowań fabryki włókienniczej Izraela Poznańskiego.


Łódź pełna murali
Na niemal każdym kroku towarzyszą nam murale. Oczywiście najwięcej ich jest w centrum, ale i na obrzeżach miasta jest ich sporo. Warto mieć tu oczy dookoła głowy i wypatrywać zjawiskowych obrazów na ścianach i murach. I od razu jest kolorowo i wesoło!






Łódź – Szlak Bajkowy
Nasz przejazd przez miasto planujemy tak, żeby zobaczyć jak najwięcej figurek w ramach Szlaku Bajkowego. Odzwierciedla to nasz ślad GPX, przy czym oczywiście nie są to miejsca konieczne do zobaczenia w Łodzi. Ale kto nie lubi powspominać dobranocek z dzieciństwa? Szczegóły dotyczące szlaku znajdziecie tutaj.


Konstantynów Łódzki i Lutomiersk
Mimo ładnej architektury i atrakcji Łodzi, dość szybko uciekamy z miasta w spokojniejsze rejony. Przejeżdżamy przez Park Piłsudzkiego i obok zoo, po czym drogami osiedlowymi i ścieżkami rowerowymi docieramy do Konstantynowa Łódzkiego. Tu do dyspozycji rowerzystów zgodnie z oznaczeniem pozostaje chodnik – i całe szczęście, bo na drodze jest spory ruch. Ale już za pętlą tramwajową i małym parkiem wjeżdżamy z powrotem w rejon spokojnych uliczek. Jedziemy głównie między domami, ale pojawia się też odcinek przez lasek. Aż docieramy do Lutomierska. Tu robimy krótki postój na ryneczku przy kolejnym z murali. I podziwiamy jeszcze wielkanocne ozdoby miasteczka. Dla ciekawych: w Lutomiersku znajdują się ruiny zamku, jednak zostały one wbudowane w klasztor.


Za Lutomierskiem wjeżdżamy na najprzyjemniejszy fragment trasy tego dnia. Aż do Czołczyna jedziemy przez las. Jest tu sporo piasku, ale i tak jest przyjemnie. I spotykamy tu grupkę dzieci na wycieczce z końmi z pobliskiej stadniny. Kolejne kilometry natomiast to naprzemiennie wsie, miasteczka i lasy, przy czym cały czas jedzie się drogą z samochodami. W Puczniewie próbujemy podjechać pod dwór oznaczony tu na mapach, ale miejsce to nie jest dostępne i pełne chaszczy.


Zadzim
W końcu docieramy do Zadzimia. Punkt pierwszy to oczywiście rynek aktualnie bardzo kolorowy dzięki ozdobom wielkanocnym i pięknie kwitnącym śliwom.


Punkt drugi to park pałacowy i pałac z XVIII wieku. Widać, że zaczyna się tu coś dziać. Spora część parku jest ładnie uporządkowana, są ławeczki, mostki, a nawet muszla koncertowa. I wygląda na to, że zaczyna się remont pałacu – i super! bo musiał kiedyś być wyjątkowo okazały.



Zaczynamy majóweczkę
W Zadzimiu jeszcze robimy zakupy i dojeżdżamy ostatnie kilka kilometrów na nocleg. Chyba zasłużyliśmy na pyszności z grilla?


Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!
Wesprzyj Smoka na Suppi lub postaw kawę!
