Małopolska Tour 2024 tym razem odbywa się w znanych nam rejonach, bo w gminie Klucze i trasa wiedzie znanymi nam odcinkami Velo Przemsza i szlaku dookoła Pustyni Błędowskiej. Taka trasa nie może się nie udać!
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | fragmenty Velo Przemsza i szlaku dookoła Pustyni Błędowskiej, krótki fragment Szlaku Orlich Gniazd |
Liczba kilometrów: | 41 km |
Trudność: | łatwa |
Przewyższenia: | 300 m ↑ 300 m ↓ |
Podłoże: | szutry, kamyki, piaski, asfalt |
Drogi: | drogi leśne, drogi o małym i średnim natężeniu ruchu |
Atrakcje dodatkowe: | Pustynia Błędowska (Róża Wiatrów i punkty widokowe), piękne lasy |
Ślad GPX |
Powakacyjna edycja Małopolska Tour 2024 odbywa się w pobliżu Pustyni Błędowskiej. Już od samego parkingu widać, że ludzi zainteresowanych wydarzeniem jest dużo. Podobno jest wszystkich ponad 2000 w tym roku.
Całość zaczyna się oczywiście na Róży Wiatrów. Na piaskach pustyni rozstawiona jest scena na wieczorny koncert, a na samej Róży Wiatrów są stoiska różnych instytucji związanych z Olkuszem i rowerami (i nie tylko). Wydaje nam się, że w tym roku jest dużo mniej atrakcji niż rok temu w Wadowicach, ale i tak jest tego sporo.
Jak zawsze przygotowane są 3 trasy rowerowe o różnej liczbie kilometrów. Najdłuższa (ok 40km) trasa GIGA startuje pierwsza. Cały tabun rowerzystów jedzie najpierw asfaltem wzdłuż samochodów, po czym wjeżdża na szutrową drogę do lasu – tu kurz nie opada! Mimo to ten fragment jest mega przyjemny – znamy go zresztą z ubiegłorocznej wycieczki dookoła Pustyni Błędowskiej.
Po przejechaniu lasu po ok 20 minutach wyjeżdżamy na asfalt, którego trzymamy się aż do miejscowości Chechło. Wielbłąd przy przystanku autobusowym w centrum wsi wciąż stoi!
Za Chechłem kawałek po wertepach i znowu asfalt. Dotychczas jedzie się bardzo przyjemnie i bez problemów. Do czasu… dojeżdżamy do punktu widokowego na poligon wojskowy na pustyni i zaraz za tym czeka nas dość długi (na szczęście nie stromy) zjazd po kamieniach. A za kamieniami trochę piasku i kolejne fragmenty z kamieniami – to jest stanowczo najtrudniejszy odcinek.
Następnie naprzemiennie pokonujemy fragmenty asfaltowe (przez wsie, ale też przez las) i fragmenty szutrowe. Jedzie się znowu bardzo przyjemnie i bezproblemowo. Między Golczowicami a Cieślinem jedziemy krótkim odcinkiem Szlaku Orlich Gniazd.
Za Kolbarkiem czeka na nas mały podjazd pod górę, ale jak tylko ją zdobywamy – niespodzianka. Jest tu ulokowany dzisiaj pit stop, na którym w ramach wydarzenia panie serwują pyszne domowe ciasta, owoce i wodę.
Tu też wjeżdżamy na szlak Velo Przemsza, który ostatnio pokonywaliśmy w drugą stronę. Aż do miejscowości Klucze suniemy po szutrach premium szeroką drogą przez przepiękny las.
W Kluczach czeka na nas mały psikus organizatora – dość stromy podjazd (ale krótki!) na punkt widokowy na Pustynię Błędowską. Niestety tu łączą się wszystkie 3 dystanse dzisiejszego rajdu, więc jest tu tłoczno i ludzie pchający rowery pod górę niestety często idą środkiem drogi, przez co wyjeżdża się ciężko. W normalnych warunkach, bez rajdu czy innych specjalnych wydarzeń, gdy nie ma tu zbyt wielu ludzi, podjazd do całkiem prostych nie należy, ale spokojnie można go pokonać. A trzeba przyznać, że warto – roztacza się stąd super widok na całą „piaskownicę” :).
Teraz czeka nas już tylko zjazd z powrotem do Kluczu na poziom startowy i ostatnie metry przez las i wzdłuż Pustyni Błędowskiej.
Tłum ludzi wielki, ale na to trzeba być przygotowanym na takich wydarzeniach. Zabawa przednia. A trasa została wyznaczona świetnymi drogami i ścieżkami (może z małym kamienistym wyjątkiem), więc gorąco polecamy na samodzielne jej eksplorowanie. Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!