Hale Beskidu Żywieckiego to ciąg pięknych hal górskich z jeszcze piękniejszymi widokami na okoliczne góry i miejscowości. Widoki gwarantowane!
Rodzaj trasy: | pętla |
Szlak: | czarny + zielony + czarny + żółty + zielony |
Liczba kilometrów: | ok 16 km |
Trudność: | średnia |
Przewyższenia: | 800 m ↑ 800 m ↓ |
Schroniska: | Schronisko PTTK na Hali Boraczej, schronisko PTTK na Hali Lipowskiej, schronisko PTTK Rysianka |
Atrakcje dodatkowe: | piękne widoki na Beskidy i Słowację |
Trasa: | Żabnica – Hala Boracza – Hala Cukiernicza – Hala Redykalna – Hala Bacmańska – Hala Gawłowska – Hala Bieguńska – Hala Lipowska – Hala Rysianka – Hala Pawlusia – Żabnica |
Szczyty: | Redykalny Wierch (1146 m n.p.m.), Boraczy Wierch (1248 m n.p.m.) |
Pasmo górskie: | Beskid Żywiecki |
GOT: | 22 punkty |
Wycieczkę po Beskidzie Żywieckim zaczynamy w Żabnicy Skalce. Z tego miejsca można wybrać jeden z trzech szlaków i z ich wykorzystaniem zrobić 3 różne pętle. Zmęczeni po wczorajszym dniu decydujemy się na wersję skróconą i widokową – czyli pętlę krótszą niż największa możliwa z tego miejsca, a przy tym prowadząca przez liczne hale.
Odbijamy w prawo na czarny szlak i początkowo idziemy asfaltem o niewielkim nachyleniu. Obok nas miło szemrze potok. Po jakimś czasie docieramy do miejsca, gdzie asfalcik zakręca, a my na wprost idziemy po kamieniach. Wzdłuż potoku dalej ciągnie się przyjemnie wyglądająca ścieżka o małym nachyleniu, ale czarny szlak zmusza nas do wybrania bardziej stromego podejścia.
Idziemy głównie przez las, częściowo po kamieniach, a częściowo po ubitej ziemi. Dość szybko docieramy do hali z rozejściem szlaków. Skręcamy na prawo do schroniska.
Hala Boracza
Schronisko na Hali Boraczej jest umiejscowione w świetnym miejscu, bo na górce na hali, a co za tym idzie jest piękny widok na wszystkie strony, którego nic nie zasłania. Patrząc w jedną stronę podziwiamy Beskid Śląski i góry na Słowacji, natomiast po drugiej stronie widzimy naszą drogę zejścia do Żabnicy, a także opcję dłuższą zejścia przez Romankę i jeszcze jedno schronisko Słowianka. Wszystko pięknie widać. Warto podejść kawałek na bok schroniska – jest tu wielkie krzesło olbrzyma, na którym można zrobić sobie ciekawe zdjęcie.
Hala Cukiernicza
Po wypiciu kawy zawracamy na szlak i zaraz kawałek dalej wchodzimy na Halę Cukierniczą, z której odchodzi niebieski szlak do Rajczy. My pniemy się w górę. Z Hali Cukierniczej super widać schronisko na Hali Boraczej.
Na Halę Lipowską można się dostać szlakiem zielonym wiodącym trochę krótszą drogą przez las. Ale to kombinacja szlaków zielonego czarnego i żółtego da nam możliwość przejścia przez (w sumie dzisiaj) dziewięć hal. Rozejście to znajduje się kawałek za Halą Cukierniczą.
Hala Redykalna
Na Hali Redykalnej kończy się czarny szlak i wchodzimy na szlak żółty wiodący z Rajczy aż do Romanki, więc będzie nam dzisiaj jeszcze długo towarzyszył. Niezaprzeczalnie Hala jest spora i warto zrobić sobie na niej mały postój żeby podziwiać widoki.
Hala Baćmańska
Po przejściu fragmentu zadrzewionego (choć zza drzew wciąż widać sporo) i Redykalnego Wierchu wychodzimy na Halę Baćmańską, oferującą jeszcze lepsze widoki niż poprzednie hale. Skierowana jest na południe, a więc widzimy tu Krawców Wierch, Słowację, a bardziej po prawej Wielką Rycerzową czy Wielką Raczę.
Hala Gawłowska
Znowu wchodzimy w las i na jednym z drzew odnajdujemy tabliczkę informującą, że właśnie mijamy Boraczy Wierch. Po wyjściu z lasu trafiamy na kolejną halę (Halę Gawłowską) z szeroką ścieżką biegnącą wciąż w górę.
Hala Bieguńska
Ta Hala wygrywa konkurs na największą, najrozleglejszą halę dzisiejszej wycieczki, a co za tym idzie oferującą najszerszy widok na okolicę. Cudownie!
Hala Lipowska
Kawałek za Halą Bieguńską szlak żółty łączy się ze szlakiem zielonym, który opuściliśmy kilka kilometrów wcześniej. Już tylko kawałek i trafiamy na Halę Lipowską. Ona nie oferuje specjalnych widoków, ale za to stoi na niej (przy niej) schronisko. Zajadamy więc pyszny placek z borówkami z lodami.
Hala Rysianka
Około 10 minut od schroniska na Hali Lipowskiej trafiamy do kolejnego schroniska – tym razem na Rysiance. Zbiega się tu kilka szlaków, a co za tym idzie jest tu też sporo ludzi. Ale teren hali Rysianka jest fajnie zagospodarowany i można spokojnie znaleźć spokojne miejsce dla siebie. Pod samym schroniskiem jest dużo stołów z ławami, a na hali porozrzucane są liczne ławki. Można tu długo siedzieć podziwiając widok na Słowację, Palenicę i Pilsko.
Hala Pawlusia
Po dłuższej przerwie spędzonej na kontemplacji widoków z Rysianki, idziemy dalej. Aż do samego końca mamy trzymać się zielonego szlaku. Początkowo zejście jest łagodne, a na samym początku Hali Pawlusiej zielony szlak odbija w lewo w las. Na wprost idą szlaki czerwony i żółty w kierunku Romanki i schroniska Słowianka – opcja dłuższej pętli.
Zejście zielonym szlakiem jest dość przygodowe – początkowo idziemy przez las wąską ścieżką po korzeniach drzew, po czym pojawiają się kamienie. W końcu wychodzimy na szeroką drogę o łagodnym spadzie. I tutaj uwaga! Idzie się tak przyjemnie, że dopiero po dłuższym czasie orientujemy się, że zgubiliśmy szlak. Gdy zawracamy w poszukiwaniu szlaku, okazuje się, że nie jesteśmy jedynymi, którzy zrobili taki błąd. Opierając się na aplikacji gps i na papierowej mapie skręcamy w kamienistą ścieżkę w dół mimo braku oznaczeń. Po kilkunastu metrach okazuje się, że to też nie jest szlak, ale na szczęście jest to łącznik do szlaku.
Im niżej, tym bardziej gęsty i ciemny robi się las, a w kilku miejscach kwitnie już wierzbówka. W końcu docieramy do mostku i do asfaltowej drogi, którą spokojnie docieramy z powrotem na parking.
Serdecznie polecamy tę trasę, bo widokowo stanowczo wygrywa wiele konkursów! Do zobaczenia na kolejnym smoczym szlaku!